poniedziałek, 6 września 2010

Zaczynamy :)

Dawno mnie tu nie było ;)

Rzeczy do opisania mnóstwo. Wszystko siedzi gdzieś w mojej głowie, ale chyba mobilizacji mi brak.
Miałam plan żeby pierwszego września zrobić wielkie wejście, ale jakoś nie wyszło ;)

Niemniej jednak - wyruszyliśmy :)
Konkretne wymagania programowe będziemy mieli w połowie września, ale póki co i tak jest co robić :)

Nie spodziewałam się po sobie takiej cierpliwości ;) (szczególnie do Franka;))
Ale myślę, że wszystko przede mną. W każdym bądź razie jak mam już ochotę zacząć krzyczeć, po prostu robimy przerwę. Dzieciaki póki co twierdzą, że się bawią, a ja ich nie uświadamiam, że trochę jednak ich musztruję ;)

No i jest naprawdę wesoło bo młodsze dziewczynki też dzielnie siadają z nami do stołu i żądają konkretnych zadań :)

Pierwszego września pojechali rano na Westerplatte, na pierwszą w tym roku szkolnym lekcję historii. Dzielnie wstali o 3:30 i pojechali na inscenizację. Niestety aparat fotograficzny po wakacjach gdzieś nam zaginął i zdjęć brak, ale wrócili zadowoleni :)

Jak się zrobi chłodniej to powspominam wakacje, bo zwiedziliśmy parę ciekawych miejsc.


Moje spostrzeżenie na dziś jest takie, że odkrywam moje dzieci na nowo. Z większym zapałem i mobilizacją, bo przecież wcześniej też robiliśmy różne rzeczy w domu razem, ale teraz jest jakoś inaczej, chyba pełniej. Czuje się za nie jeszcze bardziej odpowiedzialna i dobrze mi z tym :)

Trochę chaosu w tej mojej wypowiedzi, ale dawno mnie tu nie było i chyba za duzo mam do powiedzenia jednak ;)
Może jak będę bardziej systematyczna, to się trochę uporządkuję :)

No to do DZIEŁA !!! ;)